Stanowisko pracy mojego kolegi stało się naszym placem zabaw.Ubrana w bieliznę uwodzicielsko masowałam go, rozpalając dziki biurowy romp.- O kurwa!- wyszeptał, po czym złapał mnie za rękę.- Nie, nie, nie, to nie moja sprawa.W naszej długotrwałej relacji, u mnie, zorganizowaliśmy erotyczną ucztę z dojrzałymi gośćmi chętnymi do działania.